Witam
Na zewnątrz deszcz a domu zakatarzone dziecko, któremu cały czas się nudzi ....
ale na początek jak ktoś akurat stoi w korku lub czeka nudząc się w samochodzie :) puszka po Coli + coś ostrego, ja znalazłam jakąś córki broszkę no i sobie podłubałam puszkę :)
trochę ją wymemłałam chociaż w realu nie widać tego tak strasznie :)
otwór z tyłu wycięłam nożyczkami ale to już w domu :)
puszka i klamerki, tak się spodobało mojej córce rozbieranie klamerek że musiałam pochować
ale zajęcie miała, resztę skleiłam klejem na gorąco + sznurek + biedronka nie wiedzieć po co ?
tak myślę by klamerki przetrzeć rozcieńczoną brązową bejcą, będzie bardziej na staro :)
na doniczkę się nie nadaje ale jako osłona np. na wrzos :))
słoiki , trochę farby i taśma i mamy zajęcie dla dziecka na jakiś czas :)
oczka i buzie wycinany z taśmy po naklejeniu dajemy dziecku pędzel niech maluje :)
te są malowane przez 3 latkę co widać ale ma też swój upiorny efekt :) ale uwaga farba akrylowan nie schodzi w praniu :) co tam zabawa była przednia :)
największa frajda była przy odklejaniu oczek bo się okazało że wychodzą zupełnie inne wzory
tutaj trochę pomagałam odrywać oczka i buzie
pudełko na guziki i igielnik z rolki po szarej taśmie
ale zrobiłam babola , nie skończyłam środka, muszę to nadrobić
a tu pudełka znalezione na Pinterest, piękne :)
bardzo z stylu Shabby Chic
chyba to Vintage podoba mi się najbardziej, nie jest co prawda z takiej rolki ale mogłoby być :)
ile rolek tyle pomysłów
jakiś czas temu pokazałam wam moje krzesło-doniczkę, ale jak zobaczyłam ten fotel to wymiękłam :))
Miętowy Stolik

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą doniczka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą doniczka. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 10 września 2015
niedziela, 30 sierpnia 2015
Doniczka czyli krzesło Vintage
Witam
dziś byłam na poszukiwaniu starych dech, no i ogólnie lipa :(
ale przywiozłam kilka taboretów i całe mnóstwo starych okien, będzie się działo :))
Dziś stare krzesło w wersji doniczkowej, nie jest to mój pomysł, wyszperany z Pinteres
dawno tam nie zaglądałam ale może mam tyle pomysłów ze może to i dobrze :))
Tak wyglądało po umyciu go z kurzu i pajęczyn
pomyślałam że nie będę robić przetarć ale pomaluję go ot tak rozcieńczoną farbą
napis wydrapałam nożykiem, wiem transfer byłby super, ale mi jak wiecie nie wychodzi :(
no i dopiero podczas robienia zdjęć zauważyłam ze folia jest krzywo :) ale to nic jesienią ją wymienię, worek na śmieci pewnie nie przetrwał by zimy :) a myślę że takie krzesło daje wiele możliwości na jesienne ale i zimowe dekoracje :)
a to krzesło z Pinterest w którym się zakochałam :)
zrobiłam coś jakby ławkę na kwiatki ale coś mi tutaj brakuje ?
nogi od taboretu , blat 3 deski szkoda ze nie stare :) ale mimo to mam wrażenie że coś jest nie tak, może to te nogi ??? jak myślicie ?
pamiętacie mój dywanik robiony na szydełku ? no to już nie ma dywanika, sprułam go i zrobiłam pompony które naszyłam na poduszkę
jeśli ktoś ma ochotę na aniołka, prosty sposób a efekt fajny :)
rozbawiła mnie to prawie do łez, trafiłam na ten tekst na Fejsie :)
dziś byłam na poszukiwaniu starych dech, no i ogólnie lipa :(
ale przywiozłam kilka taboretów i całe mnóstwo starych okien, będzie się działo :))
Dziś stare krzesło w wersji doniczkowej, nie jest to mój pomysł, wyszperany z Pinteres
dawno tam nie zaglądałam ale może mam tyle pomysłów ze może to i dobrze :))
Tak wyglądało po umyciu go z kurzu i pajęczyn
pomyślałam że nie będę robić przetarć ale pomaluję go ot tak rozcieńczoną farbą
napis wydrapałam nożykiem, wiem transfer byłby super, ale mi jak wiecie nie wychodzi :(
no i dopiero podczas robienia zdjęć zauważyłam ze folia jest krzywo :) ale to nic jesienią ją wymienię, worek na śmieci pewnie nie przetrwał by zimy :) a myślę że takie krzesło daje wiele możliwości na jesienne ale i zimowe dekoracje :)
a to krzesło z Pinterest w którym się zakochałam :)
zrobiłam coś jakby ławkę na kwiatki ale coś mi tutaj brakuje ?
nogi od taboretu , blat 3 deski szkoda ze nie stare :) ale mimo to mam wrażenie że coś jest nie tak, może to te nogi ??? jak myślicie ?
pamiętacie mój dywanik robiony na szydełku ? no to już nie ma dywanika, sprułam go i zrobiłam pompony które naszyłam na poduszkę
jeśli ktoś ma ochotę na aniołka, prosty sposób a efekt fajny :)
rozbawiła mnie to prawie do łez, trafiłam na ten tekst na Fejsie :)
piątek, 14 sierpnia 2015
puszki w koszulkach
Witam
Nowe wdzianka dla puszek powstały przy okazji :)
na serduszku nie malowałam użyłam środkowej części bluzki jest to metka :)
a tyle mi zostało z bluzki rozm. XXL
druga moja osobista już przy mała :)
gwiazdki wyszły bardziej z boku, szkoda, teraz tak myślę że mogłam napis i gwiazdki wyciąć są z takiego a'la aksamitu
kolejna tez moja, miała napis z przodu i na plecach więc powstały dwie puszki
a to cały winowajca :) mojej desperackiej nauki szydełkowania :) kto powiedział że dywanik ma być okrągły ? no ale prostokąt to też mi tak średnio wyszedł :) pierwszy raz robiłam i to bez prucia :)
kupiłam fachowe szydełko i faktycznie jakoś lepiej to szło :)
a to już kilka ciekawostek znalezionych na Pinterest
może jestem nienormalna ale strasznie mi się podobają te świeczniki ( zobaczcie ile za oknem jest desek ale można by poszaleć co ?)
ja bym się nie odważyła na taką przemianę, ale to chyba kwestia użycia dobrej farby
taka decha chodzi za mną od pewnego czasu ....
niesamowite, chociaż może trochę jak z rodziny Adamsów :)
te stateczki powaliły mnie na kolana :)
Nowe wdzianka dla puszek powstały przy okazji :)
na serduszku nie malowałam użyłam środkowej części bluzki jest to metka :)
a tyle mi zostało z bluzki rozm. XXL
druga moja osobista już przy mała :)
gwiazdki wyszły bardziej z boku, szkoda, teraz tak myślę że mogłam napis i gwiazdki wyciąć są z takiego a'la aksamitu
kolejna tez moja, miała napis z przodu i na plecach więc powstały dwie puszki
a to cały winowajca :) mojej desperackiej nauki szydełkowania :) kto powiedział że dywanik ma być okrągły ? no ale prostokąt to też mi tak średnio wyszedł :) pierwszy raz robiłam i to bez prucia :)
kupiłam fachowe szydełko i faktycznie jakoś lepiej to szło :)
a to już kilka ciekawostek znalezionych na Pinterest
może jestem nienormalna ale strasznie mi się podobają te świeczniki ( zobaczcie ile za oknem jest desek ale można by poszaleć co ?)
ja bym się nie odważyła na taką przemianę, ale to chyba kwestia użycia dobrej farby
taka decha chodzi za mną od pewnego czasu ....
niesamowite, chociaż może trochę jak z rodziny Adamsów :)
te stateczki powaliły mnie na kolana :)
czwartek, 6 sierpnia 2015
Gorąco ...
Witam
Dzisiaj też różności, nie oznacza to że już nie maluję poszewek :) maluję :)
Zaczynam robić porządek w swoim składziku bo już ciężko tam wejść :) swoją drogą ile kobieta może mieć "przydasiów" dużo :) a że szkoda mi coś tam wyrzucić to kombinuję jak to przerobić, często nic ciekawego z tego nie wychodzi ale mam czyste sumienie :)
Decoupage wersja puszki
Transfer w całości nieudany, nie wiem co mnie kusi by od czasu do czasu do niego wracać :)
dwa kawałki starej deski dla mnie to kształty domków :)
puszki po kukurydzy, już nie pamiętam jaki miałam z nimi plan ale czegoś mi tu brakuję, ma ktoś jakiś pomysł :)
dywanik, nadal się faluje, kilkanaście prób i doszłam do wniosku ze chyba powinnam uczyć się na jakies włóczce, bo tu ciężko czasami doparzyć się tych słupków :)
a tu walka usłyszałam jak córka mówi do psa " zejdź to mój kwiatek"
" mamo ja chcę takiego kwiatka ale różowego " a już myślałam że to jednorazowa przygoda, nie mam w domu różowych bluzek, poszłyśmy do lumpeksu, bluzek nie kupiłam ale za 1 zł bluzkę z kory, pomyślałam ze jest taka delikatna będzie fajna sukienka dla Córci, no i co ? nic z tego nie jest różowa :)
odcięłam górę, jak ktoś ma pomysł jak ją użyć to mogę wysłać ( proszę mi na meila przysłać adres)
i uszyłam zazdroski,
ja chyba zaczynam mieć na punkcie zazdrosek fioła, nie lubię tradycyjnych firanek :)
szarfy malowane z resztek materiałów
kosmetyczka teraz tak myślę ze mogłam napis zrobić złotą farbą :)
torebeczka z kotkiem
Dzisiaj też różności, nie oznacza to że już nie maluję poszewek :) maluję :)
Zaczynam robić porządek w swoim składziku bo już ciężko tam wejść :) swoją drogą ile kobieta może mieć "przydasiów" dużo :) a że szkoda mi coś tam wyrzucić to kombinuję jak to przerobić, często nic ciekawego z tego nie wychodzi ale mam czyste sumienie :)
Decoupage wersja puszki
Transfer w całości nieudany, nie wiem co mnie kusi by od czasu do czasu do niego wracać :)
dwa kawałki starej deski dla mnie to kształty domków :)
puszki po kukurydzy, już nie pamiętam jaki miałam z nimi plan ale czegoś mi tu brakuję, ma ktoś jakiś pomysł :)
dywanik, nadal się faluje, kilkanaście prób i doszłam do wniosku ze chyba powinnam uczyć się na jakies włóczce, bo tu ciężko czasami doparzyć się tych słupków :)
a tu walka usłyszałam jak córka mówi do psa " zejdź to mój kwiatek"
" mamo ja chcę takiego kwiatka ale różowego " a już myślałam że to jednorazowa przygoda, nie mam w domu różowych bluzek, poszłyśmy do lumpeksu, bluzek nie kupiłam ale za 1 zł bluzkę z kory, pomyślałam ze jest taka delikatna będzie fajna sukienka dla Córci, no i co ? nic z tego nie jest różowa :)
odcięłam górę, jak ktoś ma pomysł jak ją użyć to mogę wysłać ( proszę mi na meila przysłać adres)
i uszyłam zazdroski,
ja chyba zaczynam mieć na punkcie zazdrosek fioła, nie lubię tradycyjnych firanek :)
szarfy malowane z resztek materiałów
kosmetyczki czy raczej przyborniki z jeansowych nogawek
torebeczka z kotkiem
Subskrybuj:
Posty (Atom)